Violetta Malinowska ...a skrzydła cię poniosą...
  cd. Cz.V.
 
Google


(214)
Spuścić wentyl
złapać oddech
ludzki odruch
coś z człowieka...


 
 
(215)
* * *
Niebo gwiaździste nade mną,
Prawo moralne we mnie…
Pisane literą z sercem.

Wymiar właściwy człowieka
Trudny do odmierzenia
Nie mający granic, ni ceny.

Patrzy oczami dziecka
Nieskalanymi.

Widzi oczami mędrca
Z życiowym doświadczeniem.

Z prawdą, która każdego
Jak chleb i woda obdzieli

Sprawiedliwe dla wszystkich,
Ani mniej, ani więcej.

Jak ciepła dłoń,
prowadzi dziecko.

Bezpiecznie.



(216)
Prawda po środku

Czegoś nie zrozumiałeś
A urazę chowasz całe życie
Układanka złożona
Kolorami jakie wybrałeś
Prawda leży po środku
Lubisz mawiać
Ale co to właściwie znaczy
Tego nie wiesz
Osądzasz, wydajesz wyroki
Łatwo jest obwiniać
Być czyimś sędzią
Tak jakby panem.

Prawda leży po środku.

Widzieć oczami serca.
Mówić sercem.
Czuć więcej
niż czubkiem nosa.

Prawda ma różne oblicza.
I można ją podzielić
jak skarby dziedzictwa
do których mają prawo potomni.
Nie możesz ich wydziedziczać,
by więcej zostało tobie.



(217)

Innym razem

Kiedy mówisz

Może… kiedyś
Innym razem.

Jakbyś zdjął z choinki gwiazdę
Albo okna nie uchylał rankiem
Kiedy świeżość lata
uderza po nozdrzach
Jakbyś wieczorową porą
nie przechadzał się po drogach,
Które poprowadzą gdzieś donikąd
Albo w noc bezchmurną unikał nieba
Które mieniąc się uśmiecha
I rozszerza ludziom płuca
Z podziwu i oniemienia…

Innym razem
Może… kiedyś.

To nie teraz.

Znaczy nigdy.



(218)

Egoiście

Kto by chciał wyliczać
Ile to wspólnego czasu,
Ile zmartwień i kłopotów
Ile szczęścia i radości...

Jeśli nie chce z tym się liczyć
Przekreśla z byle powodu.



 

(219)

Fraszołka o obcych

Skiż tego co goda
wartko gańby doczeka
piedróna wzina se gorola
bez tuż dziołcha stracona

Padom ci ino w sekrycie
toć szczęśliwe wiedzie życie
dla Ślązoków stracona
dla gorola uwielbiona

Morał z tego jest bardzo prosty
Przekraczaj podziały jak mosty.



słowniczek:

fraszołka - fraszka
skiż tego - przez to
goda - mówi
wartko - szybko
gańba - hańba
piedróna - przeklęta
wzina - wzięła
se - sobie
gorol - obcy, nie Ślązak
bez tuż - przez to
dziołcha - dziewczyna
padom ci ino - mówię ci tylko
toć - tak, oczywiście, potwierdzenie pozytywne



http://plfoto.com/zdjecia_new2/1405124.jpg


(220)

Przyszedł

Przyszedł wieczorową porą

zarzucił woalkę

zmierzchem przydymionym

otulił świat przed nocą

zaczarował sny

zasłonił zasłony

Księżycowy blask

w poduszkę wtulony.


...wieczorową porą do poduszki

niech Księżycowy blask sny wśni...



http://www.ekartki.pl/cards_files/9/9831_1350%5B1%5D.jpg





(221)

Poezja

niczego nie stwierdza
poezja zadaje pytania
szuka błądzi wędruje
na skraju dróg odpoczywa
jest świadkiem
czuje opisem
podsuwa rozwiązania
porównaniami
buja w obłokach
metaforą
szybuje w przestworzach
Ona się wypowiada
czasem do rymu składa
w sercu się rozczytuje
duszą pieczętuje
słowem maluje…
 


 





(222)

Dziękuję...

dziękuję za życzenia...
  uśmiech ciepły od słońca...
wspomnienie tego
co dobrze pamiętam...
docenienie człowieka...
za dobre słowo...
drzwi otwarte szeroko...
brak tego co może chłodzić...
dziękuję

za lata wspomnień...
budowanie połączeń...
razem spędzone chwile...
przyjmowane listy
wspierające odpowiedzi...
za długie modlitwy
troskę miłość szacunek...
  telefon który nie milknie...
za życzliwość

za wszystko
czego nie zliczę...

Dziękuję...







(223)

Letni czas po brukach dzwoni
strugą deszczu
grzmiącymi obłoki
Błyszczy promieniami słońca
w kroplach rzęistych
Przemoknięte tłumy przechodniów
ciągną i ciągną
od świtu do zmierzchu...
A w prześwitach promieni
jak puch lekko unoszeni
Letnią porą oszołomieni...
Nasłonecznieni...




(224)

Marianna bohaterka

Wrażliwa, zwiewna

Kobieca, delikatna

Uratowała wielu

O sobie nie myślała

Ciężka praca codzienna

Na stole bochenek chleba

Dzieci przy nim siódemka

Po nocach stróżowanie

W dzień w polu harówka

Dom zawsze zadbany

W chlewiku zwierząt trzódka

Nie odpoczywała

Wciąż się zamartwiała

O swoje pociechy

W końcu wychowała

W dorosłość wyprawiła

Zginęła, ratując wielu

O sobie nie myślała

I tak młodo odeszła

Jak stal zahartowana

W końcu coś pękło

Nikt jej nie uratował

Ani nie wsparł

Cicha bohaterka

Siłaczka

Oddana dzieciom

Matka.
 
   
 
(225)
Przekaż
 
Ciepło
Domowego
Ogniska
 
Miękkie
Kapcie
Biorą

W objęcia

Ciepłe
 
Gwar
Domowego
Życia
Bliskich
Wsparcie
 

Poranne

Budzenie

Troska

O codzienność

 

I wieczorne

Harce

Na dobranoc

Kota

Mru mruczenie.

 
Pamięć

O bliskich

I modlitwa

Przekaż
Dalej

To wszystko…



http://www.kosciol.pl/article.php?story=20071017031152514

(226)
Nieszczęśliwy?
 
Nie wmawiaj sobie
Żeś nieszczęśliwszy
Od innych człowiek!
Brak czystej wody
Brak skrawka nieba
Bez krzywd, cierpienia,
Gdzie matka nie wie
Czym karmić dzieci.
To są nieszczęścia!
Toczy się wojna
O byt codzienny
Kawałek chleba
Nie o brylanty,
Lecz czystą wodę!
Wmawiaj więc innym,
Że to ich sprawa
Ważna dla wszystkich
Całego świata!
 


(227)
E tam!
 
Nie dam się,
Nie dam!
 
Poradzę sobie,
Poradzę!
 
Wyjście jest zawsze,
Jest wyjście!
 
Nie tak to inaczej,
Inaczej!
 
E tam!
 
Nie dam się,
Nie dam!
 
Zło w dobro przemienię,
Zło przemienię!
 
Poddaną uczynię sobie tę Ziemię,
Tę Ziemię!
 
I sobie żył będę,
Żył będę!
 


(228)
Szczęśliwi


Pomimo udręk
Szczęśliwi
Choć nie nagradzani
Szczęśliwi
Choć dni niesłoneczne
Szczęśliwi
Bogaci złotem niekoniecznie
Szczęśliwi
Choć długi do spłacenia
Szczęśliwi
Na ciągłym debecie
Szczęśliwi
Choć o nich tego nie powiecie
Szczęśliwi
Gdy im nie zrobicie nic złego
Szczęśliwi
Bo nie szukają dobrego
Szczęśliwi
Którzy wiedzą, że jest dobrze
Szczęśliwi
Nie liczą na wygraną
Szczęśliwi
Życiem jak co dzień
Szczęśliwi
Jak świeżość porannego świtu
Szczęśliwi
Rankiem w nos drapani promieniami
Szczęśliwi
Ciepłem zachodzącego słońca
Szczęśliwi
Kołdrą z gwiazd okryci
Szczęśliwi
Kołysani w kołysce księżyca
Szczęśliwi
afirmujący życie
szczęśliwi
 
 
 


(229)
Brak mi czasu


Dla świata który goni
Dla pędzących gdzieś ludzi
Nie mam czasu
Na wypełnianie kalendarza
Ale mam czas na nudę
I na to żeby zwolnić
Zatrzymać się i dumać
O tym i owym
Albo myśleć o niczym
Mam czas na czekanie
Żeby drzwi otworzyć
I przywitać człowieka
Który reklamówek nie roznosi
Lecz ma serce w plecaku
I z podróży powrócił długiej
Ma czas porozmawiać
być na dłużej
Pośmiać się razem
Mam czas łuskać orzechy
Usiąść przy stole
List napisać długi
Myśli mam czas pozbierać
Okna otworzyć z samego rana
I wpuścić promienie słońca
I cieszyć się brzaskiem
Wschodzącego poranka
Mam czas powspominać
Ludzi którzy odchodząc
Zostawili cząstkę promienną
Przebijającą się przez codzienność
Mam czas o zmierzchu
Wpatrywać się w zachody słońca
I w jaskółki krążące nad głową
I tańczyć z kroplami deszczu
Poskakać pokapać… mam czas.
Nie mam czasu na pośpiech
Na bieganie za czasem który ucieka
Ja czekam na czas na człowieka
Na odpowiednią chwilę
By stracić ją bezpowrotnie
A potem znowu zaczekać
Mam czas trwać w codzienności
Poznawać bliżej, poczekać
I tak się zaprzyjaźnić
Jak tylko stać na to człowieka!


(230)

Refleksja…

Codzienną porą dopada mnie stan zamyślenia, zadumania,

a ja nieruchomieję jak stop-klatka, chwilką zatrzymania…

 

(231)

Porażenie

 
Zasłaniam
Oczy przed blaskiem
Zabiegana
W codzienności
 
A jednak
Przepuszczam
Przez palce nieszczelne
Olśnienie światłości
 
Przyglądam się
Niepewnie
Przenikającej błękit
Obecności
 
Porażona obrazem
Głęboko
Dosięgam barw
                      Doskonałości.                     

 

 


(232)
Oczy

Radośnie
patrzą oczy
szczęśliwe

Czując miłość,
tryskają życiem
Spełnionym
zaraźliwie

Słonecznie,
świetliście

Nigdy im nie dość
zaspokojenia...
(233)
Chcę

patrzeć
w Twe oczy
głębokie
jak studnia
świetliste
i pełne słońca
jak w wodospadzie
się skąpać
zanurzyć głęboko
swe myśli
bez końca..



... na słońcu się wygrzewa i pozuje bez strachu... jaszczurka...

 






 
 
  Witaj jako 130664 odwiedzający (332365 wejścia) :)))  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja