Przyjaźń to słowo drogie jest dla mnie. Nie wiem, czy kiedyś jej zaznam. Piękna choć zwykła, cenna będzie zawsze I niewielu ludzi stać na nią będzie.
Nie, nie pieniędzmi jej nie odmierzysz, Nigdy jej sobie nie kupisz, Możesz najwyżej szukać cierpliwie, Czy znajdziesz? Tego nie wiem.
Przyjaźń to skarb człowieka, Mając przyjaźń , masz wszystko Może jej zaznać każda osoba, Która innych ceni ponad wszystko.
BEZ TYTUŁU
Wokoło spokój, nic się nie dzieje, Ja jestem w samym centrum. Nie wiem dlaczego? Przecież goreje Ma dusza, więc mnie zrozum: Chcę być wśród takich jako ja jestem Pragnę przyjaciół mieć wiernych Do których zamacham szerokim ręki gestem Powiem kilka słów szczerych, prawdziwych. Człowiek bez przyjaźni usycha, Jak młoda złamana gałązka, Lecz gdy ktoś ją opatrzy i ranę obwija Gałązka tak jak człowiek staje się szczęśliwa. Cóż życie znaczy bez życzliwości Człowiek już tylko marzy Wie: jedyny ratunek to trochę miłości Którą szczerze Bóg nas darzy. Choć przepaja nas swoją nauką Dlaczego jej nie słuchają ci ludzie skłóceni Czemu nie zachwycają się świętą muzyką Jakoby byli martwi i nie ożywieni.
B Ą D ź S 0 B Ą
Bądź sobą w dni szare i smutne, Bądź sobą, gdy będziesz płakać, Bądź sobą, oblicze miej dumne Boś człowiek, nie daj się zakrakać.
Bądź sobą o sobie myśl - przez innych Niech starczy ci Chleb - Dobre słowo Grzej zbłąkanych i zimnych Od złego broń ich słowa.
Ja wiem, że to bardzo trudne Znaleźć właściwą odpowiedź Jak pomóc? Nie pytaj Pomogę, mów i wyciągaj rękę.
Bądź sobą i kochaj ludzi Pomagaj jak tylko umiesz, Kiedyś z tego snu się obudzisz: "Pójdź za mną"- usłyszysz, zrozumiesz
Nie chcemy zbyt dużo od Ciebie: Pomóż się nam zrozumieć, Pokochać wzajem pomagać Tu w domu naszym Ziemioniebie.
Jak kwiaty i trawy na łące Jak zmierzch, Tobie ufające Piękno czyste, nieskazitelne Chcemy być choć przez chwilę Jak fruwające wszędzie gołębie PRAWDY!
SZKARŁAT I CZERŃ
Jesienna cisza się kołysze W puchowym złocie liści głosu I taki spokój, wiatru powiew I jeszcze coś, tak jakby poszum...
Poszum to dziwny, nieznajomy, A lgnę do niego jak do Matki, To jakby chmurny, to rozchmurzony W rękach swych mocnych niesie dziatki...
I taka moc puchowa, zda się Rozkruszonym w pył kryształem, Lecz fundamenty jej szkarłatem Błyszczącym w pyłu czarnej masie.
JESTEM
Milczeniem Jestem ciszą waszych serc wybuchem radości i płaczem i każdym powitaniem. W Duchu Mym jednoczę was spoglądam na was swym wzrokiem przechodzę tuż obok, stoję, czekam, wyciągam rękę, przytulam i obejmuję, każde Boże stworzenie. Gdy się ktoś potknie upadam z nim i wstaję w ciszy waszych serc Jestem milczeniem I przez was – Dzieci Moje kochać chcę Ojca, Matkę, braci, siostry – cały Boży świat... J.C.
1988 – IV rok studiów, ten wiersz czytałam jako komentarz do III stacji Drogi Krzyżowej – pierwszy upadek Pana Jezusa. W moje urodziny 19 października w sobotę w DA przy parafii Św. Rocha, była noc czuwania. Była wspaniała, dzieła sztuki wypełniły Kościół, muzyka z Taize w wykonaniu chóru i przy wielu instrumentach, po prostu odlot. Nasz opiekun duszpasterski ks. Paweł Biedziak wszystkim powtarzał, że teraz mógłby już umrzeć !!! Brałam udział w wielu takich nocach modlitwy, ale ta faktycznie była szczególną modlitwą wyrażoną jakby uderzenie skrzydła Ducha Świętego.
Przyszedł
Nie jestem przeciwko Tobie Zatem jestem z Tobą, Chcę więc pozostać z miłością.
Chciałabym już Ciebie zobaczyć Tak jak ten raz jedyny wtedy, Kiedy przyszedłeś w ludzkiej postaci Jak człowiek bliski, jak Bóg jedyny.
Chcę znowu słyszeć Twój krok, tak cichy, Jak cała Twa nadchodząca postać... Usłyszeć oddech, Twe tchnienie Panie I znak pokoju, dłoń ciepła jak uśmiech.
Sam Jezus przyszedł cichy, nieśmiały? Tchną pokój, światło, swoją Obecność... Zostawił Ducha i poszedł dalej Zostawił pewność, że jest jak wieczność.
Zagadki
Pukają do drzwi, Abyś otworzył, Abyś zamyślił się nieco.
Pukają do drzwi Twojego serca Byś trochę zatrzymał się w biegu.
Zagadką jest uśmiech Odkryć go chciej, I doceń co ci powiedzą:
Ludzie życzliwi. Zagadki jak myśli Porozrzucane, bez odpowiedzi...
Agis - król Sparty
Przy potoku go zdradzili,
Zaufani przyjaciele,
Mocne ręce go chwyciły
Serce z bólu mu goreje.
Jeszcze wczoraj, wierna przyjaźń!
Dziś nieufność, rozpacz, zdrada,
Żal go ściska, dręczy bojaźń
Szum potoku gdzieś przepada.
Witaj jako 131621 odwiedzający (334309 wejścia) :)))
O stronie
Violetta Malinowska
violam@poczta.onet.pl
strona działa od nocy 4/5 maja 2008 r. :)))
ZAPRASZAM :)))
:-)
Gościu!!!
Czyś znany mniej,
czy bardziej
Wesoły, zdrowy,
smutny, chory
Dla Ciebie tych parę słów,
myśli ulotnych puch
(cirrus) pierzasty...
A innym razem:
(cumulonimbusowy) burzowy...